wtorek, 3 marca 2015

Rozdział 2

Czekam na Zoe. Zawsze to ona czeka na mnie, bo ubiera się zdecydowanie szybciej niż ja. Ale dzisiaj jest inaczej. Stoję przed szkołą 10, 15 minut. Zaczynam się denerwować. Wchodzę do budynku żeby jej poszukać. Korytarze są puste. Dzięki Bogu. Koeruję się do szatni. Nic.
- Leslie ?
Słyszę za sobą głos pielęgniarki. Coś się stało. Czuję to. Przechodzi mnie dreszcz. Obracam się powoli w stonę wołającego mnie głosu.
- Zoe ci nic nie mówiła?- pyta- zwolniłam ją do domu godzinę temu.
Ogarnia mnie panika. Nie jest dobrze. Biegiem ruszam do drzwi. Przez ramię krzyczę krótkie podziękowanie.
Chyba jeszcze nigdy nie biegłam tak szybko. Wpadam z impetem do domu. I nawołuję siostrę. Cisza. Nie zdejmując butów wbiegam na piętro. Z łazienki słyszę szum wody. Trochę się uspokajam. Z dużym naciskiem na trochę.
 Pukam do drzwi.
- Zoe ? Jesteś tam ? Martwiłam się.
- Odejdź! Nie zbliżaj się do mnie !- krzyczy. To nie jest zwykły krzyk. To brzmi bardziej jak zawodzenie. Zamarza mi krew w żyłach.
Uchylam dzwi do łazienki. Widzę siostrę skuloną w wannie. Cała sie trzęsie, po koacistych policzkach spływa jej makijaż.
- Zniszczyłaś mi życie- już nie krzyczy. Wypowiada te słowa pełnym nienawiści pozbawionym jakich kolwiek uczuć głosem. Nie chcę jej pytać co się stało. Przecież doskonale to wiem. Zniszczyłam jej zycie tak samo jak matka mnie.
- Lana mówiła, że przespałaś się z jej bratem.
Przez chwilę stoję jak wryta. Nie żebym nie spodziewała się słów Zoe. Po prostu nie mam nic na swoją obronę. Podchodzę tylko do wanny i niepewnie obejmuję jej chude mokre ciało. Szlocha. Najpierw próbuje odepchnąć mnie od siebie, ale potem odpuszcza.
- A wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze ?- pyta- to, że chciałabym móc uwierzyć, że to nieprawda. A nie mogę.
Rozumiem ją. Ja nawet nie potrafiłabym wymienić imion wszyskich chlopakow z którymi spałam. Nie dlatego, że ich nie pamietam ( choć po czesci tak jest ), ale dlatego że było ich tak wielu. W tej chwili pałam do siebie jeszcze wièkszą nienawiścią.
Zakręcam wodę i zarzucam na ramiona siostry szlafrok żeby nie zmarzła, gdy widzę że nie ma zamiaru ruszyć się z wanny. Wstaję z podłogi i rozglądam się po łazience. Na szafce pod lustrem leży maszynka do golenia. Wiem, że Zoe nigdy by sie nie pocięła, ale mimo to na wszelki wypadek wsadzam ją do tylnej kieszeni. Chwytam w pośpiechu kurtkę i wybiegam z domu. Biegnę przed siebie. Nie do końca myślę o tym gdzie.
Za lasem jest mały most. Padam na kolana przy zardzewiałej niebieskiej poręczy i kryczę na cały głos. Po policzkach spływają mi słone łzy. Już dawno przestałam nad nimi panować. Na betonie przede mną jest kałuża. Patrzę na swoje znienawidzone czarne proste włosy i piegi na policzkach. Walę w kałuże pięścią. Aż twarz szczęśliwej kiedyś dziewczyny sie rozmazuje. Wstaje z klęczków i wychylam się za barierkę. Nagle sobie cos przypominam. W bucie mam nóż. W mojej okolicy to konieczne. Wyciągam go, przesuwać swoje włosy na przód i tnę je jak leci. Patrzę jak czarne kosmyki drywują na powierzchni wody. Wcale nie jest mi ich szkoda.
- Skoczysz ?- słyszę za sobą męski głos. Nie musze sie obracać żeby stwierdzić że należy on do kogoś młodego.
- Gówno ci do tego.
- Co tak ostro?- śmieje się. Milczy przez chwilę- ale wiesz, że skacząc z tad się nie zabijesz ? Musiałabyś pójść gdzieś wyżej.
- Odpieprz się ode mnie i zajmij się swoimi sprawami, okay?
Podchodzi do mnie i opiera się tyłem o barierki koło mnie.
- Nie chciałbym mieć nikogo na sumieniu.
Jestem już na prawdę wkurzona.
- Mówię ostatni raz- cedzę prze zęby- spiepszaj stąd albo wrzucę cię do tej rzeki i nie będę miała potem najmniejszych wyrzutów.
- Nie sądzę żebyś dała radę.
- Zdziwiłbyś się.
Po co ja w ogole z nim gadam ? Walę ręką w stał i obracam się z powrotem w stronę lasu.
Chłopak śmieje się i rusza za mną.
- Może cię odprowadzić?- pyta.
Wystawiam mu palca przez ramię i odchodzę puszczając jego kpiny mimo uszu.











4 komentarze:

  1. Widzę, mamo że ty też nie szczędzisz sobie wulgaryzmów♥ Niestety ja nie mogę ci szlabanu wlepić ;-) Rozdział NIESAMOWITY. Myślałam że Zoe się pocięła w tej toalecie. Sikałam ze strachu! I miałam motyle w brzuchu!♥♥♥ Czekam na nexta! ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no.... Mnie tam się podoba. I to bardzo.
    No normalnie kocham!
    Kocham
    Czekam
    Daj szybko

    ~Wika

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostro siostro xD
    Czyli się puszcza...
    Szkoda mi jej
    Musiała się naprawdę nacierpieć
    Kiedy czytałam, że Zoe siedzi w wannie idrży, to pierwsza myśl to była właśnie 'pocięła się'
    Ale dobrze, że tak nie było
    xxx

    OdpowiedzUsuń